Artykuły

Czy masz chłopaka? O dziwnych pytaniach rekrutacyjnych

Czasami można podryfować w bardziej prywatne obszary podczas rozmowy do pracy, zwłaszcza gdy kandydat nie ma żadnych doświadczeń zawodowych. Jest to tak zwany wywiad behawioralny, który pozwala rekruterom przewidywać na podstawie minionych sytuacji prywatnych jak aplikant może sobie poradzić na gruncie zawodowym.

Co byś jednak powiedział słysząc serię następujących pytań:

- Gdzie pracują rodzice?
- Ile masz rodzeństwa?
- Gdzie mieszka rodzeństwo?
- Czym się zajmuje?
- Czy masz chłopaka?
- Czy z nim mieszkasz?
- Gdzie on pracuje?

Takie właśnie pytania na rozmowie o pracę w sklepie usłyszała pewna kandydatka do pracy w Dębicy. Sądząc po pytaniach z tej rozmowy obawiam się, że tutaj nie chodziło o zaawansowaną technikę wywiadu przeprowadzoną nieumiejętnie a raczej o brak wiedzy jak w ogóle w obecnych czasach przeprowadza się rozmowy do pracy.

Jak sugeruje Agnieszka Kruszyńska-Idzior, która opisuje tą sytuację w Obserwatorze Lokalnym, jeszcze trochę a kandydatka mogłaby usłyszeć:

Czy Twój chłopak ma coś przeciwko zdradom?

Jako kandydat do pracy warto wiedzieć, że wcale nie musimy odpowiadać na osobiste pytania. Tym bardziej, jeśli ich autor nie podaje uzasadnienia pytań. Jest to naruszenie naszej prywatności. Oczywiście w takiej sytuacji nie ma też sensu milczeć, obrażać się, złościć czy rezygnować ze starań o pracę, bo może się to skończyć choćby brakiem pracy.

Co więc zrobić, gdy zdarzą nam się takie niewygodne prywatne pytania?

Warto grzecznie zapytać: "jak dane pytanie łączy się z pracą, o którą się ubiegam", to powinno naprowadzić rozmówcę na właściwe tory.

Może się bowiem okazać, że rekruter po prostu się zapomniał. Albo zwyczajnie się nami zainteresował - jak człowiek człowiekiem. Przyczyn może być wiele, niekoniecznie od razu nieuczciwe.

Warto wiedzieć, że choć dysponujemy obecnie bardzo dużą wiedzą na temat rekrutacji to nie każdego pracodawcę stać na zatrudnienie specjalisty w tym zakresie czy choćby trening własnych pracowników. Powiedziałabym wręcz, że im mniejsza firma tym większa szansa, że prywatne pytania będą się zdarzać.

W związku z tym jako kandydaci nie mamy wyjścia jak nauczyć się sobie radzić z podobnymi pytaniami dyplomatycznie. Taki trening z pewnością zaprocentuje zarówno w późniejszej pracy jak i w relacjach prywatnych. I kto wie, może nawet pomoże na urodę...

 


O autorze: